Przeglądarkowe strategie mają się nieźle, ale chyba nie wszyscy wzięli sobie do serca fakt, że graczy trzeba szanować. Twórcy Generals of War są na to doskonałym przykładem.
Looki uraczyło graczy kolejną bezpłatną strategią rozgrywającą się w realiach wojennych. Wargame 1942 przenosiło nas w konflikt 2 Wojny Światowej, a Generals of War, rzuca nas w czasy pierwszego konfliktu światowego. Jeśli graliście w poprzednie gry strategiczne wydane przez to studio, nie powinniście się specjalnie nastawiać na nowości – Generals of War to odgrzewany i w dodatku niezbyt świeży kotlet. Dostajemy pod opiekę miasto, które rozwijamy w klasyczny już sposób – konstruujemy budynki, generujemy surowce i werbujemy jednostki. Najważniejszymi surowcami są: ropa, diesel, benzyna, amunicja, pieniądze i złoto, podczas gdy walutą premium są Diamenty. Nic nowego. Jakby tego było mało, gra jest praktycznie identyczna z Desert Operations lub wspomnianym Wargame 1942. To tak, jakby zmieniono troszkę grafikę, a silnik gry pozostaje ten sam. Rezultat może być tylko jeden – grymas niezadowolenia i utrata złudzeń, że można znaleźć w grze, choć trochę przyjemności. Na czacie może znaleźć zawsze chętnych do pomocy graczy, nielicznych, ale na pewno otwartych i próbujących przyjemnie spędzić czas na rozmowie. To chyba jedna z nielicznych rzeczy, które sprawiły, że nie czuje straconego na testach czasu. Jeśli wytrwacie, przejdziecie po jakimś czasie do pojedynków PvP czy dołączycie do gildii. Nie znalazłem niczego nowego, ani interesującego pod tym względem. Kiedy testy chyliły się ku końcowi, odetchnąłem z ulgą i wspominałem nieco lepsze strategie rozgrywające się podczas pierwszej Wojny Światowej. Do głowy przyszła mi znacznie ciekawsza i zasłużona Supremacy 1914, na którą, w wolnej chwili, można rzucić okiem.
Grafika jest szara, sprawia wrażenie brudnej i razi niezbyt przyjemnym designem. O dźwięku nie może być mowy; to nie jest Settlers Online. Nie rozumiem, jak można wydać aktualnie tak brzydką grę? Możemy znaleźć wiele gier, w których grafika nie jest najlepsza, ale możemy im wiele wybaczyć. Na czele są dla mnie Travian czy nawet OGame, w którego grałem przez wiele lat. Na koniec parę słów na temat mikropłatności. Opierają się na walucie premium, czyli Diamentach, które przyśpieszają i pomagają praktycznie na każdym kroku w grze. Ich wpływ na rozgrywkę jest bardzo duży, ale nie przeszło mi nawet raz przez głowę, by wrzucać pieniądze w tą słabą grę. Przyśpieszamy, odblokowujemy i uzyskujemy znaczną przewagę nad innymi graczami. Przy tak niewielkiej liczbie plusów, a tylu kontrowersjach, płacenie przyjdzie komukolwiek do głowy. Przestrzegam poza tym, bo po wielu wypowiedziach graczy na forach, widać że trudno liczyć na wsparcie techniczne w razie problemów.
Grafika | |
Dźwięk | |
Grywalność | |
Mikropłatności |
Zalety
Po polsku?
Wady
Praktycznie wszystko
Werdykt
Nie wiem czy znajdą się gracze, którym Generals of War przypadnie, choć trochę do gustu. Brzydka, słaba, wtórna i nudna – tak mogę w skrócie określić tą nieudaną strategię. Deweloperzy ze studia Looki przesadzili, kopiując bezczelnie inne gry ze stajni. O ile mogę zrozumieć, że Wargame 1942 istnieje już jakiś czas na rynku, to w ogóle nie rozumiem, jak można aktualnie wydawać coś takiego, jak Generals of War. Kpina. Odradzam grę.